Студопедия

Главная страница Случайная страница

Разделы сайта

АвтомобилиАстрономияБиологияГеографияДом и садДругие языкиДругоеИнформатикаИсторияКультураЛитератураЛогикаМатематикаМедицинаМеталлургияМеханикаОбразованиеОхрана трудаПедагогикаПолитикаПравоПсихологияРелигияРиторикаСоциологияСпортСтроительствоТехнологияТуризмФизикаФилософияФинансыХимияЧерчениеЭкологияЭкономикаЭлектроника






Dalsze uwagi o Druedainach






Ojciec nader skrupulatnie podkreś lał ró ż nice dzielą ce Druedainó w od hobbitó w. Byli zupeł nie odmiennej postury i prezencji. Druedainowie wyrastali wyż ej, cechował a ich cię ż sza budowa oraz wię ksza sił a. Wedle ogó lnoludzkich standardó w uznawano ich twarze za brzydkie. Podczas gdy hobbici mieli bujne owł osienie gł owy (wł os to był jednak kró tki i kę dzierzawy), Druedainom rosł y na czaszkach (i nigdzie wię cej) proste rzadkie wł osy. Podobnie jak hobbici bywali radoś ni, jednak wyró ż niał y ich charaktery o wiele poważ niejsze. Wykazywali też skł onnoś ć do bezwzglę dnoś ci i zł oś liwych zachowań. Dysponowali, lubo tylko ich o to oskarż ano, magicznymi mocami. Prowadzili ż ycie nader oszczę dne i nawet w czasie obfitoś ci jedli niewiele, nie pijają c nic opró cz wody. Do pewnego stopnia przypominali raczej krasno-ludó w, szczegó lnie postawą, wytrzymał oś cią jak i umieję tnoś cią obró bki kamienia oraz ponurym z gruntu usposobieniem. Jednak krasnoludom przypisywano inne zgoł a " moce magiczne" niż Drugom. Poza tym krasnoludy był y tak naprawdę o wiele bardziej zamknię te w sobie i dł ugowieczne, podczas gdy Druedainowie umierali o wiele wcześ niej niż czł onkowie innych plemion czł owieczych.

Tylko raz, w oderwanej notatce, pojawia się kilka uwag o zwią zkach ł ą czą cych Druedainó w ż yją cych podczas Pierwszej Ery w Beleriandzie (tych, któ rzy strzegli domostw Ludu Halethy w Lesie Brathil) z dalekimi przodkami Ghan-buri-Ghana, przewodnika Rohirrimó w w Dolinie Kamiennych Wozó w podczas wyprawy do Minas Tirith (Powró t Kró la, str. 131-136), i twó rcami posą gó w stoją cych przy drodze do Dunharrow (tamż e, str. 79)> 2. Oto treś ć owej notatki:

Pod koniec Pierwszej Ery odł am Druedainó w wyemigrował razem z Ludem Halethy i wraz z nim zamieszkał w Lesie [Brethil]. Jednak wię kszoś ć pozostał a w Gó rach Biał ych pomimo prześ ladowań ze strony pó ź niej przybył ych tam ludzi, któ rzy oddali się w sł uż bę Ciemnoś ci.

Powiada się ró wnież, ż e podobień stwo posą gó w z Dunharrow do niedobitkó w Druathó w (Meriadok spostrzegł je, ledwo ujrzał Ghan-buri-Ghana) został o już wcześ niej odnotowane w Gondorze, chociaż gdy Isildur zakł adał numenó ryjskie kró lestwo, plemię to zamieszkiwał o już tylko Las Druadan i Druwaith laur (patrz poniż ej).

Mamy wię c szansę, by uzupeł nić dawną legendę o pojawieniu się Edainó w (Silmarillion, rozdział 17) o historię losó w Druedainó w, któ rzy wraz z Haladinami (Ludem Halethy) zeszli z ł ań cucha gó r Ered Lindon do Ossiriandu. Inna notatka powiada, ż e wedle gondorskich historykó w to wł aś nie Druedainowie pierwsi przekroczyli Anduinę. Przybyć mieli, jak uważ ano, z krain leż ą cych na poł udnie od Mordom, zanim jednak doszli do brzegó w Haradwaith, skrę cili na pó ł noc, do Ithilien. W koń cu znaleź li przeprawę przez Anduinę (zapewne blisko Kair Andros) i osiedli w dolinach Gó r Biał ych oraz w lasach u pó ł nocnych stokó w. " Byli ludem skrytym i podejrzliwym wobec innych ludzkich szczepó w, któ re zawsze, jak daleko się gną ć pamię cią, gnę bił y ich i ł upił y, toteż lud ten wywę drował na zachó d w poszukiwaniu osł onię tego, spokojnego zaką tka". Ani tutaj, ani gdziekolwiek indziej nie ma wię cej mowy o ich powią zaniach z Ludem Halethy.

W cytowanym już tekś cie dotyczą cym nazw rzek Ś ró dziemia pojawia się jeszcze kró tka wzmianka o Druedainach ż yją cych w Drugiej Erze. Czytamy tam, ż e rodowici mieszkań cy Enedwaith uciekli wzdł uż koryta rzeki Gwathló, przed czynionymi przez Numenó ryjczykó w zniszczeniami, jednak:

[...] nie przekroczyli Iseny ani nie osiedlili się na wielkim cyplu mię dzy Iseną a Lefnui, tworzą cym pó ł nocne ramię Zatoki Belfalas, a to za sprawą Pukeló w, ludu skrytego oraz dzikiego, niezmordowanych i bezgł oś nych myś liwych posł ugują cych się zatrutymi strzał ami. Twierdzili, ż e byli tam " od zawsze", a niegdyś zamieszkiwali ró wnież w Biał ych Gó rach. W minionych wiekach nie zważ ali m Wielkiego Czarnego Wł adcę (Morgotha), pó ź niej też nie sprzymierzyli się z Sauronem, po ró wno nie cierpieli bowiem wszystkich najeź dź có w ze Wschodu. Stamtą d wł aś nie, jak powiadali, przybyli wysocy ludzie o nikczemnych sercach, któ rzy wypę dzili ich z Gó r Biał ych. Moż e w dniach Wojny o Pierś cień jakaś czę ś ć ludu Dni ż ył a jeszcze w gó rach Andrastu stanowią cych zachodnią rubież Gó r Biał ych, ale mieszkań cy Gondoru wiedzieli jedynie o osobnikach przetrwał ych w lasach Anó rien.

Ten cypel mię dzy Iseną a Lefnui to wł aś nie Druwaith laur. Inny zapis na ten temat powiada, ż e sł owo laur, czyli " dawny", należ y w tej nazwie odczytać nie jako " pierwotny", ale jako " niegdysiejszy".

" Lud Pukeló w" opanował Gó ry Biał e (z obu stron) w Pierwszej Erze. Kiedy w Drugiej Erze Numenó ryjczycy zaję li wybrzeż e, Pukelowie przetrwali w gó rach na pó ł wyspie [Andrast], gdzie Numenó ryjczycy nigdy nie dotarli. Cześ ć z nich schronił a się zaś z powodzeniem na wschodnim krań cu pasma gó rskiego [w Anó rien]. Pod koniec Trzeciej Ery tych ostatnich uznawano za jedynych ocalał ych, stą d też owo pierwsze z wymienionych miejsc zwano " Dawnym Pustkowiem Pukeló w" (Druwaith laur) i pozostał o ono pustkowiem, nie zasiedlonym przez ludzi z Gondoru czy Rohanu, któ rzy w ogó le rzadko zapuszczali się w te okolice. Jednak mieszkań cy Anfalas uważ ali, ż e wcią ż kryją się tam potomkowie " Dzikich Ludzi" 13.

W Rohanie nie dostrzegano ż adnego zwią zku mię dzy posą gami z Dunharrow (tak zwanymi Pukelami) a " Dzikimi Ludź mi", nie uznawano też ich " czł owieczeń stwa". Stą d wł aś nie wzię ł a się wzmianka Ghan-buri-Ghana, ż e Rohirrimowie prześ ladowali niegdyś " Dzikich Ludzi" [" zostaw Dzikich Ludzi w spokoju w lasach i nie poluj na nich jak na zwierzynę ". Powró t Kró la, str. 133]. Sł abo wł adają c Wspó lną Mową Ghan-buru-Ghan nazwał swó j lud " Dzikimi Ludź mi" (nie bez pewnej ironii) ale, rzecz jasna, oni sami nie uż ywali tego okreś lenia14.






© 2023 :: MyLektsii.ru :: Мои Лекции
Все материалы представленные на сайте исключительно с целью ознакомления читателями и не преследуют коммерческих целей или нарушение авторских прав.
Копирование текстов разрешено только с указанием индексируемой ссылки на источник.